19 kwietnia 2008 (sobota)
Pilichowski Band W Łykendzie
12 stycznia 2008 muzyczny nieboskłon wzbogacił się o nową gwiazdę Supernową. A raczej gwiazdozbiór, w którym największe nazwiska polskiej sceny muzycznej spotkały się na wspólnej scenie. Tak narodziło się najnowsze dziecko muzycznego wszechświata: ELECTRIC LIVE.
Swoich przyjaciół, najpoważniejszych polskich muzyków, skrzyknął nie kto inny, lecz legenda gitary basowej Wojtek Pilichowski. Ten bassman, mistrz kilku już pokoleń muzyków, od lat dzielący scenę z Kasią Kowalską, Natalią Kukulską, Zbyszkiem Hołdysem Lady Pank, Zbigniewem Lewandowskim, Markiem Surzynem i wieloma innymi gwiazdami nie tylko rodzimej sceny, co jakiś czas wpada na pomysł, który za chwilę staje się kultowy. 12 stycznia 2008 w sali koncertowej Ośrodka Kultury ArtBem w Warszawie Wojtek ze swoją gitarą basową oraz jego goście zagrali koncert, o którym już jest głośno. Cały występ został zarejestrowany na video i swoją premierę wydawniczą będzie miał 26 marca w Warszawie. Koncertowe DVD będzie dostępne w Salonach Muzycznych Riff.
Wraz z Wojtkiem Pilichowskim wystąpili muzycy, z którymi gra z swoim zespole ΠR2:
• Wojtek Olszak (słynny producent, realizator i kompozytor, muzyk Edyty Górniak, Kasi Kowalskiej, Edyty Górniak, Woobie Doobie i wielu innych – instrumenty klawiszowe)
• Bartek Papierz (muzyk m.in. grupy Rezerwat – gitara)
• Radek Owczarz (perkusista m.in. zespołu Kasi Kowalskiej – perkusja)
Ale Wojtek zaprosił swoich wielkich przyjaciół spoza zespołu. Są to:
• Marek Raduli (jeden z najsłynniejszych polskich gitarzystów jazzowych, na co dzień muzyk Budki Suflera – gitara)
• Kamil Barański (muzyk Oli Chodak z Brathanków, Tomka Lewandowskiego, Funky Filona i wielu innych – instrumenty klawiszowe)
• Marcin Nowakowski (saksofonista występujący z Jose Carrerasem, Kayah, Mietkiem Szcześniakiem, Natalią Kukulską, Marylą Rodowicz i musicalem „Metro”, uczeń Zbigniewa Namysłowskiego i Mariusza „Fazi” Mielczarka – instrumenty dęte)
Jakby tego było mało, w trakcie koncertu Wojtek zaprosił na scenę młode gwiazdy gitary basowej: Bartka Królika (Sistars), Michała Grota (Natalia Kukulska), Pawła Bomerta (Kukla Band), Bartka Wojciechowskiego (Piasek) i Łukasza Dudewicza (Goya). Wspólnie zagrali finałowe solo na swoich basówkach.
Publiczność dopisała nadprogramowo i oczywiście bawiła się znakomicie. Liczni fani Pilichowskiego stali wpatrzeni w jego palce, śmigające po basie z prędkością światła. Wszyscy byli urzeczeni ciekawymi i dynamicznymi kompozycjami. Narzekano tylko na zbyt wygodne fotele, bo nie dało się w nich rockandrollowo poszaleć! Tuż po koncercie w Internecie zaczęły pojawiać się opinie uczestników:
„Światło, dźwięk, goście, Pilich, wszystko było super, myślę, że DVD sprzeda się w platynowym nakładzie i tego życzę!! Nie mogę się doczekać następnego koncertu!!” (hubertgal)
„Czekam na DVD na pewno kupie. Miazga, pozbierać się nie mogę...” (Zofia)
„Jak zwykle zawodowo, perfekcyjnie” (konradeck)
„GRATULACJE! Dziękuję za świetny koncert!” (maćko)
„Rewelacyjny koncert. Warto było jechać 350 km, żeby zobaczyć tą sztukę z takim światłem i na takim nagłośnieniu.” (Black Cat)
Dla każdego, kto nie zdołał przybyć, Salony Muzyczne Riff szykują kąsek specjalny. Już 26 marca ukaże się DVD z koncertu. Występ, uzupełniony o przyprawy z fragmentów z prób, wywiadów i innych specjalności, będzie można zasmakować w pełni. Najwyższej jakości dźwięk gwarantowany. Palce lizać! Danie będzie dostępne w menu każdego Salonu Muzycznego Riff w Polsce.
A to dopiero początek.
Kto nie zdołał być na nagraniu, ani nie zdąży na koncert premierowy w Warszawie, jeszcze nie wszystko stracił. Pilichowski i jego muzycy szykują już trasę koncertową, w której powtórzą utwory z DVD i wykonają je może z jeszcze większą energią! Trasa obejmie kilkanaście znanych klubów w największych miastach Polski.
Między innymi wystąpią w klubie Łykend we Wrocławiu, gdzie już dziś organizatorzy zapraszają na ich koncert:
19.04.08 (sobota)
PILICHOWSKI BAND
Klub Łykend (ul. Podwale 37/38)
ostatnia zmiana: 2008-04-16
poleca:
Wrocław - imprezy, koncerty, informacje
