Nowy rynek przed Halą Ludową

Wrocławski Rynek coraz bardziej się dusi. Urzędnicy chcą przyciągnąć turystów pod Halę. Ogródki piwne, dyskoteki i restauracje. Nad nimi będzie górować gigantyczna fontanna. To wszystko chcą stworzyć wrocławscy urzędnicy przed Halą Ludową.

Wszystko dlatego, że Rynek, gdzie w tej chwili podążąją żądni wrażeń imprezowicze, pęka w szwach, zwłaszcza wieczorami. Znalezienie wolnego miejsca w ogródku piwnym graniczy z cudem, a lokale są prawie zawsze przepełnione. Na samym Rynku aż roi się od ludzi, tak że spaceruje się w tłoku. Nic dziwnego, bo to jedyne takie miejsce we Wrocławiu.

- Nasze miasto nie może być zdane wyłącznie na Rynek. Potrzebujemy alternatywnego centrum rozrywkowego - tłumaczy Marek Żabiński, wicedyrektor biura rozwoju Wrocławia. Wybór padł na Halę Ludową. Otoczona parkiem Szczytnickim wydaje się idealnym miejscem na wieczorne spacery i zabawę. Tak jednak już od dawna nie jest. O ile przed wojną Niemcy gromadnie odwiedzali pergolę, to już w polskim Wrocławiu okolice Hali popadały w ruinę i zapomnienie. Niedawno urzędnicy starali się ożywić to miejsce. Bezskutecznie. Przeróżne jarmarki nie wzbudzały większego zainteresowania wrocławian. Totalną klapą zakończyło się zainstalowanie tam lodowiska. Tego, które wcześniej stało w Rynku. Tam chętnych było mnóstwo, a przed Halę przychodzili nieliczni.

Jednak tym razem ma być zupełnie inaczej. - Oczywiście, nie zmienimy przyzwyczajeń mieszkańców z dnia na dzień - zaznacza Paweł Romaszkan, dyrektor biura promocji miasta. - Ale wierzę, że nowe centrum spodoba się wrocławianom i turystom. I będzie często odwiedzane. Romaszkan liczy również, że pojawią się inwestorzy. - Może w pobliżu powstanie hotel? Może w samej Hali punkty gastronomiczne? - zastanawia się. Kiedy nowe centrum powstanie? Tego na razie dokładnie nie wiadomo. Ale magistraccy urzędnicy nie wykluczają, że już za rok. Jedno jest jednak pewne - inwestycja pochłonie grube miliony złotych. Sama fontanna ma kosztować około 30 milionów złotych. Hala Ludowa jest już poza ścisłym centrum. - Na pewno poradzimy sobie z problemem dojazdu. Mamy na to trochę czasu. Przecież zmiany nie nastąpią jutro - przekonuje Romaszkan. Plany na stworzenie rynków w różnych częściach Wrocławia nie są nowe.

Jeszcze gdy prezydentem miasta był Bogdan Zdrojewski, planowano stworzyć centrum rozrywkowo-kulturalne na Gądowie. Wtedy z pomysłu nic nie wyszło. Gdy już zagospodarowana będzie pergola, przyjdzie kolej na następne miejsca we Wrocławiu. Być może swoje centrum będą miały też Popowice i Nowy Dwór, choć już mniej efektowne. - Przy budowie tych osiedli nie zadbano o względy kulturalno-rozrywkowe - przypomina dyrektor Romaszkan. - Dlatego chcemy ten błąd naprawić. <www.wroclaw.naszemiasto.pl>

ostatnia aktualizacja: 2008-06-08
Komentarze
Polityka Prywatności