3 grudnia 2006 (niedziela), godz. 20:00
(Archiwum)

Teatr Tańca Arka

Teatr tańca arka rozpoczął swoją działalność spektaklem "Między nami Człowiekami" w 1999r, wystawionym na deskach Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu.

Teatr powstał w wyniku potrzeb  Jacka Gbury oraz grupy ludzi poszukujących teatru, w którym przewodnimi środkami wypowiedzi jest ruch.  Bohaterami prezentacji są: ruch i jego jakość, rytm, artykulacja i dynamika ruchu "tancerza", kreowanie przestrzeni i świadome bycie w niej.  Harmoniczne współistnienie wymienionych wartości dokonuje charakterystyki aktora/tancerza, buduje postać, która jest wynikiem "tu i teraz", określa relacje między występującymi .  W swoich spektaklach ARKA stara się uśmiechać w stronę wad człowieka, malując go jednakże w pozytywnych barwach.  Ważne jest szukanie odpowiedniej treści i środków, w celu komunikatywności z widzem, choć zespół nie stroni od zamierzonej abstrakcji i absurdu.  Przedstawienia powstają w wyniku żonglowania środkami ze zbioru realizującego konstrukcję.

 

ŚWIADOMOŚĆ/RUCH/PRZESTRZEŃ/CIAŁO

- to pojęcia budujące założenia merytoryczne doświadczeń Arki na gruncie TAŃCA.  Korzystając z osiągnięć Rudolfa Labana, nauk Johna Cage'a, Merce'a Cunninghama .....  szukamy własnej drogi w relacji: taniec-tancerz, taniec-teatr,

psychika-fizyczność.

 

"Tańce te nie zostały nazwane ,nie każą więc wierzyć w przyłatane teorie" /Joanna Prycz/

 

Teatr Tańca Arka spektakl na Małej Scenie CAPITOLU - 2 i 3 grudnia o godz. 20 00, koszt biletu - 10zł

 

Do tego projektu, Jacek Gębura zaprosił aktorów i tancerzy: Annę Krych, Piotra Kamińskiego oraz Piotra Stawińskiego.

 

Tańce których nikt nazwać nie chciał - reż. i chor. Jacek Gębura Cykl -"Tańce których nikt nazwać nie chciał" jest wynikiem przemyśleń i badań Arki na gruncie - teatr ruchu i jego źródła.

Na przełomie 2005/2006 roku powstało sześć przedstawień z cyklu...

których nie poprzedzały opisy i programy wyjaśniające ich treść.

 

/Pytanie brzmi: czy nie dałoby się przezwyciężyć ogłupiających

pseudoznaczeń świata? Zedrzeć z niego znakowość, stanąć oko w oko z rzeczywistością zdezinterpretowną? Tę możliwość ma stworzyć nasz spektakl. Zgromadzimy przedmioty i teksty odarte ze swoich pierwotnych funkcji, uzyskamy dzikie zbitki zdań z rozmaitych sztuk, gesty niewytłumaczalne, choć jeszcze wczoraj coś znaczące. Stworzy to wszystko konglomerat rozbitych znaków, w których może powstanie, obok bezsensownych asocjacji, konstrukcja będąca Znaczeniem w najgłębszym sensie tego słowa (co nie oznacza, że dałoby się ono sformułować za pomocą tradycyjnego języka - raczej nie, skoro wymaga zobaczenia najpierw świata w całej jego totalności). Jeśliby nawet ta próba miała skończyć się niepowodzeniem, będzie jednak udana, gdyż pozostanie po niej wiara, że gdzieś istnieje to Znaczenie, do którego nie udało się nam dotrzeć"./

[ Jerzy Sosnowski - Wielościan ]

 


ostatnia aktualizacja: 2006-11-17
« powrót
Komentarze
Polityka Prywatności