Ciemna Strona Miasta

Ciemna Strona Miasta to klub muzyczny zlokalizowany w zachodniej części placu Wróblewskiego w odległości około 30 m od skrzyżowania ulic Traugutta i Pułaskiego. Klub znajduje się w piwnicy piętrowego budynku ciągnącego się za pasem zieleni wzdłuż placu Wróblewskiego. Przed klubem jest duży parking (zmieszczą się nawet autobusy) - ważne dla zmotoryzowanych i kapel.  

Klimat muzyczny klubu to ciężkie granie w stylach metal, hardcore, gothic czy hardrock, ale także inne klimaty w szeroko pojętym pojęciu mroczności, melancholii czy klimatach depresyjnych. Klub jest miejscem koncertowym, ale także wystawowym lub widowiskowym. W ramach DARK ART klub jest przestrzenią do wystaw, przedstawień lub innych działań artystycznych w klimatach mrocznych. Każdy kto ma coś do pokazania lub zagrania znajdzie u nas miejsce do pokazania innym swoich talentów. Wspieram mocno młode talenty i zespoły muzyczne na początku kariery.

Wystrój kluby to cegła poniemiecka (jak gotyk) połączona z malarstwem, które znajduje się u nas wprost na ścianach w wydaniu dużoformatowym. Z cegłą łączy się czerń innych powierzchni i elementy z metalu. Dominuje mroczność i klimatyczny nastrój atmosfery nocy z lekko świecącym księżycem zza chmur. Na ścianach wiele zdjęć plakatów z życia undergroundu wrocławskiego oraz koncertów sprzed 20,10 lat, w tym ściana zwana „łza dla cieniów minionych” poświęcona wrocławskim matalowcom i hardcorowcom. Oryginalne zdjęcia nas, naszych przyjaciół, znajomych lub kapel z początków naszego metalowania. W drugiej sali galeria „Bathory Club” poświęcona DARK ART, czyli mrocznej sztuce: obrazy, grafiki, zdjęcia. U nas może każdy pokazać swoją sztukę.

Klub jest dla koncertów (do około 130 osób), wystaw, pokazów i zabawy, a także różnego typu imprez zamkniętych (do 60 standardowo i więcej). Można też posłuchac swojej muzy, jeśli tylko w klimacie. Robimy także wieczory tematyczne z różnych typów muzyki lub poświęcone jednej kapeli (Bathory, Rammstein, Hunter i inne). Nasze hasło to: „Twórz klub z nami … dla siebie”.